Rynek maszyn vendingowych w Polsce. Teraz i w przyszłości.

Czemu Polska jest 17 krajem w Europie pod względem ilości osób na maszynę wendingową? Jakie są przewidywania na temat tego rynku w Polsce?

###Tło

Maszyny vendingowe są to maszyny umożliwiające sprzedaż towarów – kawy, herbaty, posiłków, itd. lub usług takich jak dostęp do internetu bez pośrednictwa człowieka. Zazwyczaj posiadają możliwość wrzucania monet i przyjmowania banknotów, współcześnie obsługują także karty kredytowe, oferują sprzedaż drogą płatnych smsów. Istnieją także maszyny wydające produkty bezpłatnie, stawiane są one zazwyczaj w miejscach o limitowanym dostępie, np. biurach. W pracy pomijam maszyny hazardowe, takie jak jednoręcy bandyci, pachinka, maszyny te mają wspólne początki z maszynami vendingowymi, jednak współcześnie stanowią odrębny rynek od klasycznego vendingu, z osobnymi normami prawnymi.

Pierwsze współczesne maszyny vendingowe pojawiły się na ulicach Londynu i Nowego Yorku w latach 80 XIXw. Wydawały one po wrzuceniu monety takie produkty jak pocztówki czy gumy do żucia. Już na początku XX w. ilość tych maszyn szacowano na dziesiątki tysięcy a w roku 1902 otwarto pierwszy bar w USA ( w Niemczech 1897) wydający wszystkie produkty z maszyn vendingowych. W latach 20 pojawiły się pierwsze automaty nalewające napoje (początkowo wodę sodową) do kubków a w latach 60 stworzono maszyny z lodówkami umożliwiające sprzedaż zimnych napoi z puszek.

Pierwszy bar AUTOMAT, wydający produkty z maszyn vendingowych, fotografia Max Sielaff

Krajem o zdecydowanie największej liczbie maszyn vendingowych, w ilościach bezwzględnych jak i per capita jest Japonia. Jedna maszyna vendingowa przypada na 23 osoby a ich całkowitą ilość szacuje się na 5,405,300.

W Europie najwięcej maszyn vendingowych także w liczbach bezwzględnych jak i per capita jest w Hiszpanii, na jedną maszynę vendingową przypadają 93 osoby. Całkowitą ilość maszyn szacuje się na 620 000. Podobną proporcję mają Holandia, Szwajcaria, Belgia, Włochy. Jednak już w Słowacji w Czechach, Finlandii na jedną maszynę vendingową przypada ponad 500 osób. Europejską listę kończy Rosja z jedną maszyną na 11867 osób. Polska ze stosunkiem 950 osób na maszynę vendingową zajmuje 17 miejsce w Europie. Jest to ponad 10 razy więcej niż w Hiszpanii i 41 razy więcej niż w Japonii.

Linia maszyn Vendigowych w Japonii, źródło: http://www.kuriositas.com/2012/07/japan-land-of-vending-machines.html

Maszyny vendingowe sprzedają bardzo różnorodne produkty. Głównie są to jednak napoje, szczególnie w puszkach i butelkach (w Europie i USA CocaCola, Pepsi w Japonii puszkowana kawa gorąca i zimna, lokalne napoje) oraz tzw snaki czyli różnorodne batony, czipsy. Z maszyn sprzedających inne produkty, najpopularnieszymi są te wydające środki higieniczne takie jak podpaski, pasty do zębów, kondomy.

W krajach o dużym nasyceniu automatami vendingowymi, istnieje duża ilość maszyn innego typu. W Hiszpanii istnieją maszyny sprzedające produkty rolne, świeże mięso, książki, w Japonii istnieją maszyny sprzedające pornografię, vendingowe wypożyczalnie DVD (podobnie w Australii), buty ( także Londyn), gorącą pizzę ( także Włochy).

Początek XXI w. przyniósł znaczący rozwój technologii w branży i umożliwił łatwe konstruowanie nowych maszyn vendingowych. Stąd też, można stwierdzić, że jeśli produkt nie jest zbyt duży to można go sprzedać za pomocą maszyny vendingowej. Na Świecie istnieją maszyny sprzedające sztabki złota (Arabia Saudyjska) jak i żywe kraby (Japonia).

###Rynek w Polsce

Najważniejszym faktem jaki można stwierdzić o Polskim rynku maszyn vendingowych, jest to, że maszyn jest w Polsce bardzo mało. Ich ilość szacuje się na 40 000.

Są to maszyny głównie sprzedające gorące napoje, takie jak kawa, herbata, gorąca czekolada. Rocznie sprzedaje się tych produktów za 21,8 mln euro. Następnie są puszkowane napoje na które rocznie Polacy wydają 18,5 milionów euro. Na snaki około 8 mln euro. Przy wartości rynku spożywczego, szacowanej na kwotę 223 mld zł, rynek vendingu stanowi mniej niż 0,4 promila.

Największym rynkiem poza spożywczym jest sprzedaż szpitalnego obuwia i odzieży ochronnej, pamiątkowych medali, pocztówek. Istnieją automaty umożliwiające dostęp do internetu czy lornetek do podziwiania widoków. Wartość tego rynku jest trudna do oszacowania.

###Przeszkody

Należy się zastanowić, skąd taka różnica pomiędzy Polską a Hiszpanią czy Japonią. Jakie były i są przeszkody w rozwoju tej branży?

Najważniejszymi z nich są:

historia. Pierwszą maszynę vendingową postawiono w Polsce w roku 1995. Przed rokiem 1990 przeszkodą były uwarunkowania prawne i gospodarcze, a w latach 1990- 1995 największą przeszkodą był brak monet. Dopiero denominacja i pojawienie się bilonu umożliwiło stawianie maszyn. Maszyny rozpoznające banknoty były na Świecie w użyciu od lat 60, jednak ich stosunkowo duży koszt i ryzyko oszustw nie sprzyjało rozwojowi.

tania siła robocza. Koszt pracy sprzedawcy był przez lata stosunkowo tani w porównaniu do kosztów postawienia i utrzymania maszyny. Przy braku rozwiniętego rynku, same maszyny, sprowadzane z zagranicy były drogie. Ich utrzymanie wiązało się zaś ze sprowadzaniem na własną rękę części. Dodatkowo, pracownicy w Polsce dość łatwo godzą się na system pracy zmianowy, stąd mnogość np. całodobowych stacji benzynowych, sklepów typu żabka. nieprzyzwyczajenie odbiorców do kontaktu człowiek-maszyna. Maszyny wendingowe w pewien sposób zastępują człowieka – sprzedawcę. Klienci więc, oceniają je według podobnych zasad. Można powiedzieć, że główną cechą brakującą maszynie jest zaufanie odbiorcy: klienci negatywnie odpowiadali na takie pytania jak: czy maszyna wyda towar? czy towar będzie świeży? czy jestem w stanie użyć tej maszyny? Ludzie nie byli przyzwyczajeni do korzystania z tego typu usług i nie wiedzieli czego oczekiwać. W przypadku starszych ludzi nakładał się na to także ogólny niepokój przed technologią, szczególnie taką której nie ma kto wytłumaczyć. z drugiej strony problem z miejscem do stawiania maszyn niedofinansowanie. Maszyny vendingowe są biznesem wymagającym stosunkowo dużych inwestycji. Jedna maszyna kosztuje od 1.5 tyś (jednoproduktowe maszyny, np. wydające środki higieniczne) do kilkunastu, kilkudziesięciu tysięcy w przypadku maszyn interaktywnych (np. wyposażonych w ekrany lcd i zdolnych do prowadzenia konwersacji z klientem) lub wyposażonych w skomplikowaną maszynerię np. do produkcji lodów, pączków, pizzy. Po zakupie maszyny, należy ją wyposażyć w towar oraz ulokować w odpowiednim miejscu. Źle wybrane wiąże się z koniecznością szukania nowego, negocjacji i podpisywania nowych umów. Inwestor musi mieć więc odpowiednie środki i być skłonny podjąć takie ryzyko. Dotychczas największym inwestorem była Coca-Cola która poprzez maszyny vendingowe nie tylko sprzedawała ale i reklamowała swoje wyroby. Jest to podobne do modelu Japońskiego, gdzie dystrybutorami maszyn vendingowych są zazwyczaj duże firmy sprzedające w ten sposób swoje napoje, jednak różni się tym, że dla niektórych japońskich firm jest to główny kanał dystrybucji, stąd inwestycje są wielokrotnie większe. Innym typem inwestorów są firmy zajmujące się głównie rozstawianiem maszyn vendingowych w budynkach użyteczności publicznej i biurach. Dotychczas jednak nie pojawiła się firma, która działa w całej Polsce, większość ogranicza swoje działania do pojedynczych województw.

brak serwisów. Barierą wejścia dla nowych firm vendingowych jest konieczność posiadania własnego serwisu. Obecnie nie ma firm które oferowałyby usługi naprawy maszyn vendingowych jako podstawy swojej działalności. Inwestor musi liczyć się z tym, że stawiając maszynę daleko od swojej siedziby, w przypadku jej awarii będzie musiał wysłać swojego pracownika do naprawy. W przypadku Łodzi, serwisanci potrafią przyjechać z Wrocławia, tylko aby naprawić pojedyncza maszynę. To oczywiście znacznie podraża koszty przedsięwzięcia.

###Perspektywy

Pierwszą ważną obserwacją jest to, że branża vendingu znacząco się rozwija. W roku 2007 szacowano ilość automatów na 30 000, w 2008 doszła do 38 000 w 2009 doszła do ponad 40 000. W tym roku liczba ta może dojść nawet do 50 000.

Stawiane są nie tylko automaty z kawą czy przekąskami ale coraz częściej ze świeżymi produktami lub tzw. ‚niszowe’ np. sprzedające pamiątki. Można przypuszczać, że dzieje się tak z powodu pewnego przyzwyczajenia klientów do tej formy sprzedaży, jak i określonego stopnia nasycenia zwykłymi maszynami.

Uważam, że branża vendingowa będzie się rozwijać w dotychczasowym tempie lub nawet to tempo przyśpieszy. Związane to będzie z:

rosnącymi kosztami pracy. Pracownicy w Polsce stają się coraz drożsi. Związane jest to z ogólnym rozwojem gospodarczym kraju, szczególnie po wejściu do Unii Europejskiej. Stają się także bardziej wymagający co do rodzaju wykonywanej pracy – chcą mieć pracy ciekawej, jak i godzin ich wykonywania, coraz mniej skłonni są pracować w godzinach innych niż klasyczne 8- 16 lub 9-17. malejącymi kosztami maszyn vendingowych oraz ich większa ofertą. Malejące koszty związane są z dwoma czynnikami. Pierwszym z nich jest rozwój sieci dystrybutorów i importerów maszyn vendingowych. Rosnąca konkurencja wiąże się z malejącymi cenami. Drugim powodem, jest rozwój technologii, szczególnie pochodzących z Azjii. Firmy Chińskie oferują gotowe moduły, z których można dość łatwo konstruować dowolne maszyny vendingowe. Myślę, że jest to głównym powodem pojawiania się małych firm produkujących takie urządzenia, ilość know-how potrzebnego do uruchomienia produkcji znacząco zmalała. przyzwyczajeniem się ludzi do maszyn. Polacy coraz częściej wykorzystują różnorodne urządzenia i automaty. 55% Polaków korzysta z komputera i internetu. Oczywistym jest, że osoby takie nie mają problemów ani niepokoju związanego z korzystaniem z maszyn vendingowych. Zmieniła się także percepcja klientów, zamiast krytykować ‚bezduszność’ takich maszyn, zaczynają sobie cenić ich dostępność i ‚profesjonalizm’. społecznymi przeobrażeniami. Polskie rodziny zdecydowanie odchodzą od tradycyjnego podziału ról. Dzieje się tak szczególnie w przypadku małżeństw profesjonalistów, np. lekarzy czy prawników, a tacy są właśnie głównymi klientami maszyn vendingowych. W związku z tym, małżonkowie często nie oczekują posiłku w domu, tylko jedzą poza nim, dodatkowo podjadając produkty z maszyn vendingowych. Coraz więcej osób godzi się także na większe ceny towarów, za komfort jakim jest kupowanie w miejscu pracy lub nauki. pojawianiem się firm z większym kapitałem na inwestycje, ułatwiony serwis. Rynek Polski jest na tyle dojrzały, że zainteresował zagranicznych potentatów branży vendingowej. Włoska firma NovaVending, otworzyła swoje przedstawicielstwo w Warszawie i rozbudowuje sieć dystrybucji. Można liczyć na to, że producent oferujący maszyny w leasing, serwis pogwarancyjny, dostęp do części ułatwi funkcjonowanie swoim klientom. Na Polski rynek wchodzą też inne firmy, których jedynym kanałem dystrybucji jest vending. Są one bardziej skłonne do inwestycji w maszyny, jak i działają skuteczniej, mając bardziej wyszkoloną kadrę. rosnących standardach w biurowcach i hotelach. Praktycznie każdy nowy hotel i biurowiec wyposażony jest w maszyny vendingowe, często na każdym piętrze. Są one traktowane jako pewien symbol nowoczesności, jak i gwarantują pewien standard odbiorcy budynku. Pomieszczenia socjalne na zachodzie zazwyczaj wyposażone są w jakiś rodzaj maszyny vendingowej i zasada ta przenoszona jest do Polski wraz z pojawianiem się zachodnich firm. Hotele, umieszczając maszyny vendingowe, nawet w formie mini-barów oferują swoim klientom całodobową obsługę jaką często ciężej byłoby zapewnić innymi środkami.

###Wnioski

Główną przyczyną tak skromnego udziału maszyn vendingowych w dystrybucji towarów detalicznych, jest znaczne opóźnienie we wprowadzaniu tych urządzeń na Polski rynek. Branża ta, ma za sobą tylko 15 lat historii, a Japońska i Amerykańska ponad 110.

Polacy dopiero przyzwyczajają się do takiej formy zakupów, ale przy ogólnych zmianach jakie mają miejsce w strukturze społecznej, skłonności do wydawania, umiejętnościach klientów, maszyny te wpasowują się w zmieniający się krajobraz.

Gwałtowny rozwój technologiczny umożliwia stawianie maszyn dystrybuujących dowolne towary, wyposażonych w przeróżne zabezpieczenia i stosunkowo tanich. Oferuje to wielką szansę przedsiębiorstwom skłonnym do inwestycji, tych jest za to coraz więcej.

Uważam więc, że maszyny te w niedługiej przyszłości będą obsługiwały kilka- kilkanaście procent sprzedaży produktów detalicznych, zamiast maleńkich promili jaką obsługują teraz.